Wszystko na świecie musi mieć równowagę. Ktoś się gdzieś rodzi, ktoś umiera. Ktoś okrada, więc ktoś zostaje okradziony. Komuś przytrafiają się dobre rzeczy, to komuś w tym czasie staje się coś przykrego... Ta „ludowa” mądrość kucharki z podkrakowskiego dworku staje się tezą powieści, otwierającej trzytomową sagę „Kuchennymi drzwiami”.
„Kuchennymi drzwiami” od razu zaprojektowana została na trzy tomy („Światło i cień” oraz „Ze śpiewem na ustach”), pewne więc jest, że autorka rozpisała sobie już kontynuacje i nowe wątki. Zgrabnie zakończona „Gra pozorów” („Każdy grzech w końcu wróci do tego, co trzeba...”) pozwoli poznać dalsze losy bohaterów - oczywiście przynajmniej tych, których Katarzyna Majgier zgrabnie nie uśmierciła. Akcja pozostała otwarta - jak w dobrym serialu. Tu, przy okazji, kłaniają się kanoniczne angielskie produkcje, którym przypisać może można dalekie więzi z „Kuchennymi drzwiami”. Krakowskiej sadze daleko jeszcze do finezji „Downton Abbey” czy „Schodami w górę, schodami w dół”(Na salonie i w suterenie), ale czyta się to - jako się rzekło - przyjemnie.
***
Katarzyna Majgier,
Kuchennymi drzwiami (t.1 Gra pozorów), powieść obyczajowa,
Wyd. Zwierciadło, Warszawa 2016
Rozpowszechnianie niniejszego artykułu możliwe jest tylko i wyłącznie zgodnie z postanowieniami „Regulaminu korzystania z artykułów prasowych” i po wcześniejszym uiszczeniu należności, zgodnie z cennikiem.
Dodaj swój komentarz najciekawsze najstarsze najnowsze
30-10-2016 10:00
Brak ocen 0 0
- dr filozofii : ta pani podobno gdizes uczy wg jej teorii bydzia nma dzis 70 tys mieszk czyli jak w 1946
Pokaż odpowiedzi (1) Odpowiedz